Gdzie Najlepiej Nocować w Bieszczadach? #1 Wetlina i Smerek. Odpowiedzi na pytanie o to gdzie najlepiej nocować w Bieszczadach nie sposób nie zacząć od Wetliny i otaczających ją miejscowości, w tym Smereka. …. #2 Ustrzyki Górne i Wołosate. …. #3 Cisna. …. #4 Solina i Polańczyk. …. #5 Baligród. …. Do Grobu Hrabiny i źródeł Sanu: Bukowiec-Beniowa-Sianki. Bieszczady, Polskie Góry 20 lutego 2018 Gdzie by tu dalej. To jedyny szlak doprowadzający na południowy kraniec Polski (na pobliski szczyt Opołonek można wejść tylko z terytorium Ukrainy). W lecie jest łatwy, całodzienny spacer wśród pachnących łąk, z cieniami historii w tle. 14-17.01.2021 r. Drugi tydzień ferii zimowych postanowiliśmy spędzić nad Bałtykiem, a ściślej nad Zatoką Gdańską, której nie odwiedzaliśmy już od dwóch lat. Zazwyczaj nasze wędrówki obejmowały obszar położony na wschód od ujścia Wisły, a więc plaże miejscowości: Mikoszewo, Jantar, Stegny, Sztutowo, Kąty Rybackie, czy 1 Łatwe trasy w Tatrach dla dzieci – idziemy na spacer w tatrzańskie doliny. 2 Dolina Strążyska + wodospad Siklawica. 3 Dolina Jaworzynka + Hala Gąsienicowa. 4 Spacer na Rusinową Polanę – łatwe trasy w Tatrach dla dzieci. 5 Dolina Kościeliska + Hala Ornak. 6 Wskazówki przed wyruszeniem w góry – łatwe trasy w Tatrach dla dzieci. Wieliczka z dziećmi – 5 propozycji rodzinnych aktywności Kopalnia Soli w Wieliczce. Kopalnia Soli w Wieliczce to jedno z tych miejsc w Polsce, które najzwyczajniej w świecie trzeba zobaczyć. Tak jak Zamek Królewski na Wawelu, Grób Nieznanego Żołnierza, Morskie Oko czy Puszcza Białowieska. Najwyższa wieża widokowa w Bieszczadach. Nowa atrakcja w Bieszczadach ma 10 kondygnacji i jest najwyższym obiektem tego typu w Bieszczadach. Z tarasu widokowego zobaczymy panoramę na Dolinę Sanu i ukraińskie Bieszczady, doskonale również widać Halicz, Kopę Bukowską, grzbiet Bukowego Berda oraz połoniny: Caryńską i Wetlińską. . Kto choć raz w życiu nie pomyślał „a jakby tak rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady”? Nic dziwnego, to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce! Bieszczady są idealne, by pojechać tam całą rodziną i spędzić wyjątkowy czas. Bieszczady – te piękne polskie góry są pełne atrakcji. Można tu odwiedzić między innymi: Bieszczadzki Park Narodowy, jezioro Solińskie, czyli prawdziwe serce regionu, a także najwyższą w Polsce zaporę wodną w Solinie. Zachwycają także rozległe lasy i wciąż dziewicza przyroda oraz najczystsze w kraju powietrze. Dodatkowo wiosną 2022 roku będzie można tu podziwiać uroki zielonych wzgórz nad Soliną z gondolki (trwają już prace nad budową kolejki linowej), a to z pewnością będzie ogromną frajdą dla najmłodszych. Bieszczady to zdecydowanie zakątek Polski, który warto odwiedzić. Znajdziecie tam nie tylko piękne krajobrazy i jeszcze mało zmienione ręką człowieka środowisko naturalne, ale też atrakcje dla dzieci i dorosłych dostępne przez cały rok! Solina – najpopularniejsza miejscowość turystyczna w Polsce Solina i jej okolice to jedne z najciekawszych miejsc na mapie województwa podkarpackiego i dobra baza wypadowa, by pochodzić po górskich szlakach. Na turystów w każdym wieku czeka tu wiele atrakcji. Ogromną zaletą jest również możliwości uprawiania sportów i wypoczynku. Bieszczady zachwycają latem i wiosną, ale także zimą i jesienią. materiał promocyjny Odwiedzenie Soliny latem Latem Solina, jedna z popularniejszych miejscowości turystycznych w Polsce, tętni życiem. Zachwyceni będą wszyscy, którzy lubą plażowanie, pływanie w i po jeziorze, korzystając z kajaków, rowerków, elektrycznych łodzi (nad Soliną obowiązuje strefa ciszy, silnikami spalinowymi napędzane są tylko statki spacerowe oraz łodzie służb porządkowych np. WOPR). Jest tu także wiele atrakcji dla dzieci, między innymi wesołe miasteczko czy park linowy. Maluchy wraz z rodzicami mogą także spacerować po koronie zapory oraz alejkami po obu jej stronach, gdzie są liczne restauracje, w których można zjeść pyszny obiad. Dzieci będą miały także możliwość kupienia regionalnych pamiątek. Polecamy bieszczadzkie anioły i drewniane dusiołki – talizmany na szczęście i dobrobyt, które według tradycyjnych podań mogą przyczynić się do powodzenia w życiu. Wyjazd w Bieszczady jesienią Dla tych, którzy szukają spokoju i odpoczynku od codziennego zabiegania, polecamy odwiedzenie Soliny poza sezonem. Turyści nadal mogą liczyć na ogrom atrakcji, jednak odpoczynek, podziwianie pięknych widoków Bieszczad i delektowanie się ich klimatem będą przebiegać w wolniejszym tempie. Miejscowi mówią, że najpiękniej nad Soliną jest jesienią, kiedy to okoliczne lasy złocą się, żółcą i czerwienią. Do tego bieszczadzkie lasy są pełne grzybów. Ale Bieszczady zachwycają nie tylko w barwach jesieni. Przez cały rok kuszą widokiem gór i jezior, a dobrze rozwinięte zaplecze turystyczne pozwala odpoczywać w naprawdę komfortowych warunkach. materiał promocyjny Wypoczynek nad Soliną – co robić w czasie wolnym? Wypoczywając nad Soliną, warto pochodzić po lesie – można tam spotkać salamandry, a z wyprawy wrócić z koszem grzybów i kieszeniami pełnymi orzechów laskowych. W dodatku wciąż można spotkać tu świetliki! Dla chodzących po górach obowiązkowe będzie przejście jedną z bieszczadzkich połonin lub innym szlakiem w tutejszym parku narodowym. Są tu też mniej wymagające trasy, gdzie bez problemu można wybrać się z dziećmi, np. przez Rezerwat Siwe Wiry, do wodospadu na potoku Czartów Młyn czy na którąś z wież widokowych, chociażby tę we wsi Zawóz lub w Stuposianach. Można wybrać się też do największego w Polsce skansenu w Sanoku, na przejażdżkę bieszczadzkimi drezynami (niezapomniane przeżycie!) lub Bieszczadzką Kolejką Leśną – wciąż ciągniętą przez parowóz, jedną z najsłynniejszych i najwyżej położonych kolejek wąskotorowych w Polsce, która rusza z Cisnej. materiał promocyjny Jak widać, ciężko się tu nudzić i choć Bieszczady raczej nie kojarzą się z nartami, są tu też świetne szlaki na narty biegowe i profesjonalnie przygotowane trasy (sztucznie naśnieżane, oświetlone, ratrakowane) o różnym stopniu trudności oraz stacje narciarskie w Ustrzykach Dolnych z wyciągami, wypożyczalniami sprzętu, szkołami, a nawet przedszkolami narciarskimi. Gdzie można się zatrzymać w Bieszczadach? Jadąc na urlop z dzieckiem, warto wcześniej wszystko dokładnie zaplanować, również to, gdzie będziemy nocować. Przygotowaliśmy kilka miejsc, które naszym zdaniem są godne polecenia dla rodzin z dziećmi. Poza komfortowymi warunkami noclegowymi czekają tu także różne atrakcje dla dzieci oraz pyszna kuchnia. Willa Amelia Spośród zróżnicowanej bazy noclegowej zwróciliśmy uwagę na Willę Amelia (dawny Hotel Solina), która jest położona w samym centrum Soliny, naprzeciw wejścia na zaporę, z widokiem na zielone wzgórza i Jezioro Solińskie. Komfortowe pokoje (2, 3, 4 i 5-osobowe) z łazienkami i balkonami oraz rodzinne apartamenty przyciągają turystów indywidualnych, zorganizowane grupy, a także rodziny z dziećmi. Dużym plusem jest taras widokowy z sąsiadującą bawialnią pod dachem, gdzie rodzice mogą spokojnie zjeść, patrząc na zajęte zabawą dzieci. Kuchnia tutaj jest tu smaczna, domowa, z regionalnymi daniami, jak np. hreczanyki, bieszczadzkie fuczki, lepione na miejscu pierogi łemkowskie czy Maryli. W klimatycznej restauracji, która mieści się na I piętrze, serwują bardzo urozmaicone śniadania, tradycyjne potrawy, pyszne zupy, dania jarskie, dania dla dzieci oraz domowe wypieki. Polecamy żurek, placki ziemniaczane z gulaszem lub kwaśną śmietaną, pstrąga bieszczadzkiego, naleśniki (rewelacja!) i szarlotkę z lodami. Dodatkowym atutem tej lokalizacji jest zewnętrzny plac zabaw i bilard, miejsce na ognisko z chatą grillową oraz bezpłatny parking. materiał promocyjny Jaworowy Dom Solina Po drugiej stronie zapory znajduje się Jaworowy Dom Solina, z którego rozciąga się najpiękniejszy widok nad Soliną. Jest tu tylko 8 pokoi: 2,3 i 4-osobowych. Wszystkie są przestronne, mają oddzielne łazienki i nowoczesny wystrój. Cztery pokoje są z widokiem frontowym, kolejne cztery z widokiem bocznym na jezioro Solińskie, które często jest nazywane Bieszczadzkim Morzem. Do dyspozycji gości jest wygodna część wspólna: w pełni wyposażona kuchnia z praktyczną wyspą i dużym stołem oraz przytulna strefa wypoczynkowa z kanapami, kominkiem i kącikiem zabaw dla dzieci oraz bezpłatny parking. materiał promocyjny Jaworowy Dom stoi na terenie Camp Jawor – jednego z najpiękniej położonych kempingów i pól namiotowych w Polsce, gdzie znajduje się między innymi certyfikowany plac zabaw, a w sezonie letnim także świetlica z bilardem i cymbergajem dla dzieci. Jedyny kemping nad Soliną odwiedzają nie tylko zwolennicy wakacji pod namiotem, ale też fani caravaningu, który w Polsce stał się ostatnio bardzo popularny. To doskonałe miejsce na urlop nad Soliną – świetna lokalizacja, duża przestrzeń i dobra infrastruktura. materiał promocyjny Do dyspozycji gości są: całoroczne sanitariaty, kuchnia polowa, pralnia, zadaszona świetlica, plac zabaw dla dzieci, profesjonalne stanowisko serwisowe dla kamperów i stanowiska Premium z pełnym węzłem sanitarnym domki kempingowe. Zobacz także: Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Najlepsze parki rozrywki w Polsce: 8 miejsc, które trzeba odwiedzić ​Gdzie na weekend z dzieckiem? Atrakcyjne miejsca dla dzieci w Polsce Spacer do bacówki, wspinaczka na Tarnicę, a może przejazd kolejką bieszczadzką albo wizyta w minizoo? Rodzice doradzają, jakie atrakcje i szlaki Bieszczad będą odpowiednie dla całej rodziny. Bieszczady kojarzą się z odludną krainą niemal na końcu świata – w końcu to przyczółek Polski najdalej wysunięty na południowy wschód. Wiemy, czego się spodziewać na miejscu: nieskażonej przyrody, widoków po horyzont, dzikich zwierząt, wyjątkowych szlaków. Czy dzieci podzielą zachwyt takimi atrakcjami Bieszczad? Dorzućmy opowieści o uciekających na polski „Dziki Wschód” różnych społecznych wyrzutkach i niespokojnych duchach, pracujących przy wyrębie lasów oraz produkcji węgla drzewnego. Nie było tu dróg, a jako niemal jedyny środek transportu służyła mieszkańcom i drwalom bieszczadzka ciuchcia. Dziś kolejka wąskotorowa jest jedną z największych atrakcji Bieszczad dla rodzin z dziećmi. Może jeszcze szczypta historii dotycząca wysiedlonych wsi i dawnych mieszkańców, którzy pozostawili po sobie opuszczone domy, zaniedbane cerkwie, zapomniane cmentarze i zdziczałe sady? Wiele lat po wojnie na pograniczu nadal trwały walki z Ukraińską Powstańczą Armią i nikt nie miał chęci się tu zapuszczać, dopóki tych ziem nie odkryli polscy hipisi, a później harcerze, organizujący obozy wędrowne. Wszystkie informacje i ciekawostki skrzętnie gromadzimy przed wyjazdem, by potem dzięki naszym opowieściom dzieci nastawiły się na przeżycie przygody w niezwykle fascynującym miejscu. Cerkiew w Smolniku, fot. W Bieszczady z dziećmi Przed wyjazdem z dziećmi w Bieszczady najlepiej opracować strategię, dzięki której dogramy szczegóły. Udało nam się wypracować kilka skutecznych metod, które działają bardzo motywująco. Przede wszystkim staramy się wyjeżdżać w towarzystwie zaprzyjaźnionych rodzin, których dzieci świetnie się dogadują z naszymi. Wtedy wspólny wypad zamienia się w przedłużenie zabawy z przedszkola, szkolnego boiska lub przydomowego ogródka i to, że akurat wędruje się pod górę, przestaje mieć znaczenie. Pomogą w tym odpowiednie rekwizyty. Jedną z atrakcji, którą warto zapewnić dzieciom w Bieszczadach, są książeczki GOT-owskie, do których skrupulatnie w każdym schronisku maluchy wbijają pieczątki. Przy tej okazji niemal za każdym razem odbywa się liczenie zdobytych stempli i trzeba przyznać, że w towarzystwie przodują w ilości. Inne triki usprawniające rodzinne wędrowanie po szlakach w Bieszczadach: Krótkofalówki mogą służyć do przekazywania konkretnych informacji lub... wygłupów. Po co dziecku latarka czołowa na głowie w słoneczny dzień? By poczuło się prawdziwym piechurem i bez narzekania pokonywało szlak. Kijki trekkingowe działają na podobnej zasadzie. Niewątpliwie też odciążają małe nóżki, a do tego rodzic na kijku może pociągnąć dziecko, udając na przykład konia. Własny plecak, aparat fotograficzny, buty za kostkę czy profesjonalna kurtka przeciwdeszczowa – elementów, które sprawiają, że dzieci czują się w górach ważne, jest naprawdę wiele. Gdy zdarzy się wypadek, niezbędne są kolorowe plasterki, które uśmierzą każdy ból. Bieszczady – szlaki atrakcyjne dla dzieci W zależności od poziomu „rozchodzenia” uczestników wyjazdu, w Bieszczadach szlaki są o bardzo różnym stopniu trudności. Bacówka pod Honem jest osiągalna dla każdego. Z Cisnej można podjechać do niej samochodem niemal pod same drzwi lub zostawić auto nieco poniżej i ostatnie metry przewędrować pieszo. Tylko i aż po to, by wypić schroniskową herbatę z cytryną oraz posłuchać gry na gitarze. – Bo ja mam tylko jeden świat: słońce, góry, pola, wiatr – Dominika, śpiewając piosenkę, zdradza nam, że chyba jednak zaraziliśmy ją naszą fascynacją. Spod bacówki w około 20 minut dochodzi się do Hona – szczytu, który zdobyła jako pierwszy w życiu, gdy miała dziewięć miesięcy. Bieszczady - szlaki bajkowe, czyli Chatka Puchatka Dzieci chętnie odwiedzą też Chatkę Puchatka na Połoninie Wetlińskiej. Z Przełęczy Wyżnej dochodzimy do niej żółtym szlakiem w niecałą godzinę. Gdy dzieciaki były mniejsze, czasy dojścia mnożyliśmy razy dwa, obecnie zaprawieni w bojach i w doborowym towarzystwie pędzą do góry na wyścigi. – To tutaj nie mieszka Kubuś Puchatek? – uprzedźmy zawczasu niepotrzebne rozczarowanie. Chatka Puchatka to najwyżej w Bieszczadach położone schronisko, uchodzące za kultowe – bez prądu, bieżącej wody i kanalizacji. Tak było jeszcze w 2019 roku. Ze względów bezpieczeństwa kultowe schronisko trzeba było wyburzyć. W jego miejsce powstaje nowy ośrodek - ma być gotowy w sezonie letnim, w 2022 roku. W maju 2020 po Chatce Puchatka nie było już śladu. Prawie! Miłośnicy Bieszczad i legendarnego schroniska prosili zarząd parku o zachowanie pamięci tego miejsca. Powstała więc wirtualna wersja obiektu, którą można oglądać w 3 D na stronie internetowej Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Chatka Puchatka była jedną z większych atrakcji Bieszczad, fot. Tarnica – najwyższy szczyt Bieszczad Bardzo ambitni piechurzy nie mogą pominąć wejścia na Tarnicę (1286 m Robimy pętelkę, ruszając z Wołosatego niebieskim szlakiem na najwyższy szczyt Bieszczad, a następnie czerwonym przez Halicz (1333 m i Rozsypaniec (1280 m docieramy do szutrowej ścieżki wiodącej z powrotem do punktu startu. To najmniej przyjemna część wędrówki. Szczęściarze mogą załapać się na stopa. Niestety na początkowym odcinku kursują tylko samochody straży granicznej. Wyruszając na tę kilkunastokilometrową wycieczkę, nie wierzyłam, że nasze dzieci dadzą radę bez marudzenia pokonać całość trasy. Udało się! Atrakcje Bieszczad poza górskim szlakiem Od trudów górskich wycieczek najlepiej odpocząć, proponując dzieciom inne atrakcje Bieszczad: zwiedzanie minizoo zwierząt leśnych w Lisznej, pokazowej zagrody żubrów w Mucznem czy ośrodka dydaktycznego w Ustrzykach Dolnych oraz przede wszystkim – przejazd kolejką bieszczadzką. Można też pojeździć na konikach lub przysiąść w kultowym barze bieszczadników Siekierezada w Cisnej. Okazało się jednak, że nasze małe biesy i czady wolą bardziej hasać po górach… Ponoć tylko po raz pierwszy przyjeżdża się w Bieszczady, potem się w nie wraca – my należymy do osób, które na pewno wrócą tu niejeden raz, i to z pewnością z dziećmi! Malownicze szlaki to nie jedyna atrakcja Bieszczad, fot. Bieszczady z dziećmi. Rodzinny wypad w góry praktycznie Wyposażenie w góry Dzieci, tak jak dorośli, powinny być odpowiednio ubrane, szczególnie jeśli planujemy ambitniejsze trasy, a pogoda jest niepewna. Pamiętajmy o: wygodnych butach za kostkę, kurtce przeciwdeszczowej, ciepłej bluzie (nawet latem), czapce z daszkiem na słonce lub cieplejszej w zimniejsze pory roku. Jako osłona od wiatru świetnie sprawdzi się kurtka typu sofshell, przydadzą się ochraniacze (stuptuty) i kijki trekkingowe. Nie zapomnijmy o kremie z filtrem, plastrach na otarcia, ew. środku na komary. Na drogę bierzemy napoje, najlepiej wodę w dużych ilościach lub herbatę w termosie oraz kanapki i inne przydatne przekąski. Odznaki turystyczne W czasie wycieczek po górach w Polsce skrupulatnie gromadzimy pieczątki. Można je zdobyć w schroniskach, kasach, atrakcjach turystycznych. Starsze dzieci mogą zdobywać Górską Odznakę Turystyczną, a młodsze Dziecięcą Odznakę Turystyczną PTTK. Szczegóły na Noclegi Niemal w każdej bieszczadzkiej miejscowości znajdziemy wiele możliwości noclegowych o różnym standardzie: od schronisk, poprzez agroturystykę, po pensjonaty. Pierwsze opady śniegu już za nami. Spora część osób wyczekuje prawdziwej i bajkowej zimy - z dużą ilością śniegu i wspaniałymi warunkami do uprawiania sportów zimowych. A jeśli już o nich mowa, to warto tu wspomnieć o sankach, które szczególnym zainteresowaniem cieszą się wśród najmłodszych turystów. Wyjście na sanki jest jedną z popularniejszych form aktywnego spędzania czasu zimą. Chyba każdy z nas w swoim dzieciństwie miał okazję pozjeżdżać na osiedlowej górce, czy gdzieś poza miastem lub w górach. Sanki gwarantują całą moc wrażeń, związanych z zimowym wypoczynkiem. Można na nich zjeżdżać tak naprawdę wszędzie - na górce większej lub mniejszej. Stanowią również nieodłączny element rodzinnych spacerów. Sanki są również doskonałym pomysłem na to, by móc podłączyć się do kuligu - pamiętajmy jednak, by robić to w sposób bezpieczny i przede wszystkim w miejscach, gdzie panuje względny spokój i nie ma natężonego ruchu ulicznego. Sprawdź również: Alternatywne sposoby na spędzenie ferii zimowych. Co robić i gdzie się wybrać? W które miejsca dobrze jest się wybrać na sanki z dziećmi? Chyba każda miejscowość - większa i mniejsza daje wiele możliwości, jeśli chodzi o jazdę na sankach. Powstają zarówno sztuczne górki, jak też naturalne ukształtowanie terenu daje gwarancję udanej zabawy podczas jazdy na sankach. Spora część osób poszukuje przede wszystkim miejsc bezpiecznych, czyli takich, w których nasze dzieci i my sami nie zostaniemy “rozjechani” przez narciarzy. Miejsc przyjaznych “sankowiczom” w Polsce jest naprawdę dużo, w związku z tym warto sprawdzić miejsca, w których my i nasze pociechy będziemy mogli spokojnie pozjeżdżać na sankach. Gdzie na sanki w górach? fot. Ri_Ya, CC0 Nie da się ukryć, że najlepsze warunki do uprawiania wszelakich sportów zimowych, znajdziemy w górach. To nie tylko raj dla narciarzy, ale również wiele możliwości dla dzieci i “saneczkarzy”. Podkreślić należy, że są to przede wszystkim miejsca bezpieczne, przez co unikniemy kontaktu z narciarzami i będziemy mogli w pełni cieszyć się możliwością zjeżdżania na sankach. Sanki w Beskidach W przypadku Beskidu Śląskiego, prawdziwym rajem dla saneczkarzy będą na pewno: Równica w Ustroniu Zimowy plac zabaw w Wiśle Szyndzielnia i Klimczok w Bielsku-Białej Przełęcz Kubalonka w Istebnej Skrzyczne w Szczyrku Sanki w Tatrach W przypadku Tatr również znajdziemy wiele wspaniałych miejsc, jeśli chodzi o sanki. To nie tylko raj dla narciarzy. Warto w związku z tym wybrać się w te miejsca: Rusinowa Polana Kalatówki w Zakopanem Góra saneczkowa na oślej łączce pod Lipkami przy ulicy Stolarczyka w Zakopanem Góra saneczkowa na Równi Krupowej w Zakopanem Góra saneczkowa na Gubałówce Droga pod Reglami Sanki w Bieszczadach Zima w Bieszczadach to niezwykłe doznania dla narciarzy, ale również i dla saneczkarzy. Ci drudzy muszą odwiedzić następujące miejsca: Polanka do jazdy na sankach w Weremieniu Chatka Puchatka - trasa dla bardziej zaawansowanych turystów górki znajdujące się przy obiektach noclegowych Sanki na Dolnym Śląsku Region Dolnego Śląska ma również wiele do zaoferowania dla saneczkarzy, zarówno w Karkonoszach, w Górach Bystrzyckich i Stołowych. Prawdziwą frajdę ze zjeżdżania na sankach można tu czerpać w następujących miejscach: Saneczkowa góra przy ulicy Myśliwskiej 13 w Karpaczu - korzystanie z niej jest płatne (10 zł) bez limitu czasu; Spalona i Schronisko Jagodna w Górach Bystrzyckich Schronisko Pasterka w Górach Stołowych Górki dla saneczkarzy na Przełęczy Jugowskiej w Górach Sowich Miejska górka saneczkowa przy ulicy Parkowej w Karpaczu Sprawdź również: Zimowy wypoczynek w górach z dala od ludzi. Gdzie warto się wybrać? Gdzie pójść na sanki w mieście? fot. CC0 Wiele możliwości, jeśli chodzi o zimową aktywność na śniegu i zjeżdżanie na sankach, dają znane polskie miasta. Każda, nawet najmniejsza, górka może być świetnym rozwiązaniem, jeśli mamy w planach wyjście na sanki z dziećmi. Są też jednak miejsca bardziej popularne i lubiane przez saneczkarzy, na których w pełni bezpiecznie można uprawiać ten zimowy sport. Sanki w Warszawie Mieszkańcy stolicy mogą się z powodzeniem wybrać do: Lasu Kabackiego Dolinki Służewieckiej Kępy Potockiej na Żoliborzu Górkę Szczęśliwicką Lasek Bródnowski na Targówku Sanki we Wrocławiu Jeśli przebywamy lub mieszkamy w stolicy Dolnego Śląska to koniecznie powinniśmy się wybrać w następujące miejsca: Wzgórze Partyzantów Wzgórze Andersa Kilimandżaro przy ulicy Chopina Górka Skarbowców przy ulicy Racławickiej Sanki w Trójmieście Zima nad morzem może być równie piękna i udana, co w pozostałych regionach Polski. W przypadku Trójmiasta, warto się wybrać na sanki w następujące miejsca: Park Oruński Biskupia Górka Jaśkowa Dolina w Gdańsku górki przy Polance Redłowskiej Sanki w Krakowie Na sam koniec zostawiliśmy stolicę Małopolski. Blisko stąd w góry, ale każdy mieszkaniec lub turysta spragniony zimowych wrażeń z sankami w roli głównej, koniecznie powinien odwiedzić: górkę w Parku Tysiąclecia górkę przy Alei Wędrowników w Lesie Wolskim górkę w Parku Kurdwanów Park Krowoderski Mamy nadzieję, że zaproponowane przez nas miejsca, dostarczą niezapomnianych wrażeń dla wszystkich narciarzy. Jeśli macie swoje polecane i ulubione miejsca, w których bezpiecznie można pozjeżdżać na sankach, to koniecznie dajcie znać w komentarzu. Rawki to jeden z najlepszych punktów widokowych w Bieszczadach. Czy można na nie wejść zimą? Tak, jeśli nie zlekceważymy wycieczki i zadbamy o podstawowe wyposażenie turystyczne. Wycieczkę na Rawki w zimie można zaproponować wszystkim górołazom, którzy choć trochę chodzili już po zimowych szlakach. Jeśli planujecie wejście od Przełęczy Wyżniańskiej, przygotujcie się na strome podejście, weźcie kijki i raczki turystyczne, a przy dobrej pogodzie gwarantujemy świetną przygodę i przepiękne rozległe widoki, jedne z najpiękniejszych w całych Bieszczadach! Zimowe wejście na Rawki zielonym szlakiem z Przełęczy Wyżniańskiej Informacje praktyczne Na szlak ruszamy z parkingu na Przełęczy Wyżniańskiej (płatny 15 zł za dzień postoju). tego samego, z którego możemy powędrować na Połoninę Caryńską (przy odpowiednim rozplanowaniu czasu te dwie wycieczki można więc połączyć, tak jak zrobiliśmy to my – opis zimowego wejścia na Caryńską znajdziecie tutaj). Zielony szlak prowadzi najpierw do Bacówki PTTK pod Małą Rawką, a potem na Małą Rawkę. Dalej – przez kopuły szczytowe Małej i Wielkiej Rawki do rozstaju szlaków przy granicy z Ukrainą – idziemy już żółtym szlakiem. Wycieczkę na Rawki można przedłużyć o wyskoczenie na trójstyk granic Polski, Słowacji i Ukrainy na Krzemieńcu (Kremenarosie), ale dzisiaj już zabrakło nam na to czasu (taką trasę zrobiliśmy jakiś czas temu w maju, opis wycieczki na Kremenaros znajdziecie tutaj) Samo wejście z bacówki na obie Rawki i zejście z powrotem do schroniska w warunkach zimowych zajęło nam 2,5 godziny. Dodatkowo trzeba doliczyć czas na dwukrotne pokonanie trasy między parkingiem a schroniskiem (po niespełna 20 minut) i oczywiście czas na ewentualny odpoczynek w bacówce (warto skusić się na naleśniki z jagodami – są pyszne!). Łącznie na wycieczkę trzeba przeznaczyć przynajmniej cztery godziny. Rodzinom z małymi dziećmi nie polecamy wchodzenia na Rawki z nosidełkiem w zimie, bo szlak potrafi być naprawdę śliski – drewniane schody zimą zamieniają się w jedną wielką zjeżdżalnię. Kilkulatki też mogłyby się zniechęcić, a piękne widoki raczej nie będą dla nich wystarczającą nagrodą za mozolne podejście. Ze szlakiem poradzą sobie spokojnie starsze dzieci, choć na najbardziej stromych odcinkach przyda się rodzicielska asekuracja. Dojście do Bacówki PTTK pod Małą Rawką Ten krótki (kilometrowy) odcinek szlaku jest dla nas dzisiaj tylko łącznikiem pomiędzy wycieczkami na Caryńską i Rawki. Jednak dla rodzinki z małymi dziećmi już sam spacerek do schroniska może być bardzo atrakcyjny. Droga jest łatwa, dobrze przedeptana, z rozległych pól rozciągają się całkiem ładne widoki na połoniny i gniazdo Tarnicy. Szlak z Przełęczy Wyżniańskiej do Bacówki pod Małą Rawką to dobrze przedeptana arteria. Bacówka pod Małą Rawką – na razie krótki odpoczynek, bo przed nami jeszcze sporo do przejścia. Podejście zielonym szlakiem na Małą Rawkę Co tu dużo mówić – kto tędy wchodził, ten wie, że to jedno z najbardziej stromych podejść w Bieszczadach. W warunkach zimowych pod wyślizganym śniegiem nawet nie widać wygodnych schodów, więc lekko nie jest – turystyczne raczki na tym odcinku znacznie ułatwią nam życie. Przed szczytem szlak prowadzi już nieco łagodniej, ale cały czas jest ślisko – dla wygody warto wziąć ze sobą kijki teleskopowe lub chociaż zwykłe narciarskie. 😉 Na wycieczce na Rawki wysiłek szybko jednak zostaje nagrodzony. Drewniane schody zimą zamieniają się w jedną wielką zjeżdżalnię. Mała Rawka . Mała Rawka i Wielka Rawka – widokowe szczyty w zimowej odsłonie Widok z Rawek to jedna z najpiękniejszych panoram w całych Bieszczadach. Przy dobrych warunkach można stąd zobaczyć nawet Tatry, nieziemsko pięknie prezentują się stąd także ukraińskie Karpaty. Zdecydowanie warto podejść aż za kulminację Wielkiej Rawki – widoki stamtąd zyskują na głębi. Zimowy wiatr daje się nam dziś mocno we znaki na kopułach szczytowych Rawek, więc szybciutko zawracamy w stronę schroniska. Cudownie ciepłe wnętrze i przepyszne naleśniki z jagodami są najlepszym zwieńczeniem dzisiejszych wycieczek – na Caryńską i Rawki. Do samochodu wracamy już po ciemku, zaliczając popisową glebę na drodze dojściowej tuż po tym, jak R. stwierdził, że „eee, tutaj to już w ogóle ślisko nie jest” 😉 Po raz kolejny podziwiamy dzisiaj gniazdo Tarnicy. Ach, te Bieszczady… Na Wielką Rawkę jeszcze kawałek drogi. Postanawiamy sobie, że kiedyś wybierzemy się na ukraińską stronę. Na rozstaju przy Wielkiej Rawce. Wielka Rawka zdobyta, pora wracać. Tędy niebieski szlak sprowadza w stronę Ustrzyk Górnych. Widoczność jest dzisiaj rewelacyjna. Zachodźże słoneczko… Trudno powstrzymać się przed robieniem kolejnych zdjęć. Na pierwszym planie Dział, a dalej Połonina Wetlińska. Z Małej Rawki odgałęzia się szlak przez Dział do Wetliny. Jeśli podobają Wam się zimowe Bieszczady, to odsyłamy do wpisu, w którym opisujemy najpiękniejsze zimowe wycieczki po bieszczadzkich szlakach. Znajdziecie go tutaj. Jeszcze więcej propozycji wycieczek po Bieszczadach, także w letniej odsłonie, znajdziecie tutaj. 🙂 Pod koniec kwietnia ruszyliśmy w wymarzone Bieszczady, chcieliśmy sprawdzić na własnej skórze to, o czym mówią i piszą zakochani w tej wspaniałej dzikiej przyrodzie. I sami wpadliśmy po uszy. Byliśmy naprawdę zdumieni, jak niezwykłą krainę mamy w najdalej wysuniętym zakątku Polskie. Czuliśmy się trochę jak na road tripie po zachodnim wybrzeżu Stanów, przez Nevadę, Arizonę do Grand Canyon, gdzie jeszcze “przed dziećmi” podróżowaliśmy camperem. A dlaczego czuliśmy się jak w Stanach? Bo Bieszczady mają swój charakter, swój krajobraz, otwarte przestrzenie, wyjątkowe ukształtowanie terenu, bezkres gór rozlanych aż po horyzont, tam, gdzie wzrok nie sięga. Dzika przyroda i lasy przypominały nam Yosemite National Park, a rozległe, pofalowane połoniny (o piaskowym kolorze o tej porze roku) niczym Death Valley, oczywiście z tą różnicą, że Bieszczady pokryte są bogatą roślinnością. Takie nasze subiektywne odczucie. My ruszyliśmy w Bieszczady, aby być jak najbliżej natury. Z małymi dziećmi wiedzieliśmy, że nie będziemy zdobywać szczytów, ale chcieliśmy pospacerować po prostych szlakach i ścieżkach, kontemplując otaczającą nas przyrodę. A w Bieszczadach takich niewymagających ścieżek i szlaków znajdziecie całą masę. Nam w ciągu tygodnia udało się wybrać na 4 lokalne wycieczki. Oczywiście chcieliśmy udać się na dłuższe spacery doświadczyć więcej, ale wiemy, że z małymi dziećmi slow travel to najlepsze podejście. Wsłuchajcie się w swój własny rytm dnia, potrzeby i tak naprawdę jeśli udacie się nawet na jeden spacer, to najważniejsze, aby być tu i teraz i chłonąć przyrodę wszystkimi zmysłami. Wędrowanie po górach i dolinach, szczególnie przez lasy, to jedna z naszych ulubionych aktywności z dziećmi, która pozwala nam być w kontakcie z naturą. W czasie „przed dziećmi” potrafiliśmy w zimie przedzierać się przez zaspy nawet 6 godz. pod górę, by dotrzeć do schroniska. Teraz z maluchami wybieramy mniej wymagające szlaki, wręcz spokojne, urokliwe, gdzie możemy przysiąść nad potokiem, zrobić mały piknik czy rozwiesić hamak i słuchać dźwięków przyrody. Wędrowanie pozwala nam dotlenić ciało, dzięki czemu pozbywamy się napięć i oczyszczamy głowę. Lubimy to, że możemy to robić we własnym tempie, podziwiamy górski krajobraz, przyglądamy się roślinom i zwierzętom napotkanym na drodze. Przygotowaliśmy dla Was nasze propozycje na niespieszne spacery w Bieszczadach, zawsze z możliwością odpoczynku i zmiany planu. Jak wiecie, z dziećmi słowo „plan” to mrzonka, dlatego my zawsze wybieramy slow miejscówki, w sercu dzikiej natury, na wypadek gdybyśmy w ogóle nie mogli albo nie chcieli ruszyć się z miejsca – nadal możemy wówczas być częścią otaczającej przyrody. 1. Bieszczadzki Park Narodowy - zielony szlak na Małą i Wielką Rawkę Lokalizacja: Bieszczadzki Park Narodowy, start Przełęcz Wyżniańska Ścieżka: Zielony szlak na Małą i Wielką Rawkę, po drodze Bacówka PTTK Pod Małą Rawką Wybierając szlaki, kierowaliśmy się przede wszystkim stopniem trudności dopasowanym do możliwości dzieci, ale także możliwością zatrzymania po drodze, odwiedzenia kultowej Bacówki PTTK Pod Małą Rawką i nabrania sił na dalszą wędrówkę. Zielony szlak na Małą i Wielką Rawkę znajduje się w Bieszczadzkim Parku Narodowym, to tutaj poczujecie ogromną przestrzeń i góry rozlane po horyzont. Ruszyliśmy z Przełęczy Wyżniańskiej, gdzie można zaparkować samochód, drogą w kierunku Bacówki pod Małą Rawką. Szlak wiedzie niezalesioną, szutrową drogą. Tu podziwialiśmy bieszczadzkie połoniny, widoczną Tarnicę, Połoninę Caryńską, Połoninę Wetlińską. Do drewnianego schroniska – Bacówki Pod Małą Rawką dotarliśmy w około 30 minut, ale oczywiście wszystko zależy od Waszego tempa. W związku z tym, że przybyliśmy tu wczesną wiosną, zalegał jeszcze śnieg w niższych partiach gór, a pogoda była zmienna jak w kalejdoskopie. Piszemy o tym, abyście przygotowali sobie różne opcje ubraniowe o tej porze roku. Raz słońce, raz deszcz, raz nawet spadł śnieg. My liczyliśmy na piękną, kwitnącą wiosnę, a niestety krajobrazy były raczej szaro-zielone, ale Bieszczady są zjawiskowe o każdej porze roku, więc widoki i tak były nieziemskie. Dla osób, które chcą wędrować, zwłaszcza z dziećmi, polecamy cieplejszy miesiąc. Ale jak wiemy wszyscy, w Polsce ciężko przewidzieć warunki pogodowe:) Doszliśmy do naszej upragnionej Bacówki PTTK Pod Małą Rawką, gdzie na szczęście (pandemia) mogliśmy skosztować tradycyjnych pierogów i naleśników z jagodami. Tu rozsiedliśmy się na dobre, słońce grzało nam poliki i mogliśmy podziwiać piękną panoramę Bieszczadów. Z ciekawostek: grasuje tu majkun, czyli taki lokalny „ryś” bacówkowy. Nasze dzieciaki miały radochę na całego. Tak się zasiedzieliśmy i podziwialiśmy otaczającą przyrodę, że nie zauważyliśmy, jak zaczyna kropić, a za moment rozpadało się na dobre. Zatem zebraliśmy się szybko i spacerem wróciliśmy do miejsca parkingowego. Niestety próba zdobycia szczytu Mała Rawka nieudana, zbyt długo trwała nasza aklimatyzacja w niższych partiach górskich;) Ale tak właśnie wyglądają podróże z dziećmi w duchu slow travel. Idziemy we własnym rytmie, bez presji zdobywania, otwarci na zmienne warunki pogodowe i przygodę. Wy natomiast, jeśli będziecie mieli szansę, możecie ruszyć w prawo za schroniskiem i zapuścić się w las, gdzie wiedzie szlak na Małą Rawkę – 1272 m Przewodniki mówią, że dojście na szczyt zajmuje około 1,5 godz., ale jak jest w praktyce – musimy sprawdzić kolejnym razem. 2. Zagroda Pokazowa Żubrów - Bieszczady, Muczne Lokalizacja: Bieszczady, Muczne Miejsce: Zagroda Pokazowa Żubrów Zagroda Pokazowa Żubrów została urządzona przez Nadleśnictwo Stuposiany. To miejsce pięknie położone, fajne na spacery z dziećmi, nawet w niepogodę. Zagroda obejmuje powierzchnię leśną ok. 7 ha i pozwala obserwować zwierzęta w ich naturalnym środowisku, ze specjalnych tarasów. Teren jest porośnięty starymi jodłami i świerkami, a przez środek przepływa potok stanowiący dla żubrów źródło wody. Z ciekawostek: w zagrodzie można obserwować żubry linii białowiesko-kaukaskiej, sprowadzone ze Szwajcarii i Francji. W całych Bieszczadach, poza zagrodą, znajduje się ok. 700 żubrów, które możecie spotkać, spacerując po bieszczadzkich lasach. Występuje tu najliczniejsza po Białowieży populacja żubrów w Polsce. Gospodarz z siedliska Maciejewka opowiadał nam, że czasami żubry wychodzą koło nich z lasu na polanę. To musi być niesamowity widok! My czujemy dreszczyk emocji, nawet gdy spacerujemy tymi samymi ścieżkami co dzikie zwierzęta Bieszczadów. Spotkanie twarzą w twarz może być niesamowitą przygodą, ale niewielu ma takie szczęście, więc jeśli chcecie mieć pewność, to polecamy lokalną wycieczkę do zagrody. PS. Tego dnia padało, a raczej lało, więc udało nam się wybrać tylko do Zagrody Pokazowej Żubrów, a w planach była jeszcze wieża widokowa w Mucznem na Jeleniowatym 907 m oraz jedna z najfajniejszych ścieżek dydaktyczno-przyrodniczych w Bieszczadach – „Krutyjówka”. Ścieżka prowadzi wzdłuż potoku Muczny, zaczyna się w zagrodzie, a kończy w Mucznem. Widocznie musimy tu jeszcze wrócić. 3. Spacer do Bacówki PTTK Jaworzec - ścieżka historyczna Bieszczady Odnalezione Lokalizacja: W Kalnicy skręt w drogę podrzędną (między Smerek a Cisna) Ścieżka: czarny szlak do Bacówki PTTK Jaworzec – 605 m Drogę do Bacówki PTTK Jaworzec znaleźliśmy, jadąc ze Smereku w stronę Cisnej, tam skręciliśmy w drogę podrzędną. Droga stawała się coraz węższa, aż w końcu dojechaliśmy do rozwidlenia przed mostem na rzece Wetlinie. Tutaj zaparkowaliśmy samochód na poboczu, na terenie nieistniejącej już wsi Jaworzec, na początku szlaku Bieszczady Odnalezione. Droga do bacówki jest bardzo łagodna, nad rzeką Wetlinką, spokojnie do pokonania przez maluchy, można nawet spacerować z wózkiem. Po odwiedzeniu bacówki można udać się szlakiem historycznym dalej, do nieistniejącej wsi Jaworzec. Jest to mało popularne miejsce spacerowe, nas jednak bardzo zaciekawiło ze względu na rys historyczny. To w dolinach Bieszczadów kryją się ślady historii tych ziem. W 2012 roku utworzono trasę – ścieżkę historyczno-sentymentalną Bieszczady Odnalezione, przedstawiającą świat, którego już nie ma, który przestał istnieć. To zapisanie w pamięci i powrót do wsi, po których pozostały ruiny piwnic, studnie, zarośnięte cmentarze i podmurówki zniszczonych cerkwi… Jedną z nich jest Jaworzec. Dzięki temu dziś każdy z nas może wyruszyć w podróż do przeszłości. W samej bacówce było bardzo miło. Laura bawiła się na placu zabaw, Jeremi spał w wózku, uśpiony czystym górskim powietrzem, a nam udało się posiedzieć pod chmurką, zjeść pyszną zupę z soczewicy i po prostu odpocząć. Widoki są malownicze, znajdziecie tu też instagramową ławeczkę, która stanowi atrakcję również dla dzieci. Z ciekawostek: Bacówka PTTK Jaworzec powstała w 1976 r. jako pierwsza w Bieszczadach. Położona na wysokości 605 m znajduje się przy czarnym szlaku na przełęcz Orłowicza, w kierunku Połoniny Wetlińskiej. Stąd również zaczyna się mniej popularne podejście na Smerek. Bacówka znajduje się w jednym z najciemniejszych miejsc w Europie Środkowej, co niezwykle sprzyja podziwianiu gwiazd. Znajdziecie tu też pole namiotowe, miejsce na ognisko, noclegi oraz wypożyczalnie rowerów – co komu w duszy gra. Przebiega tędy również fajny szlak rowerowy na Sine Wiry, możecie też spróbować opcji na piechotę, ale to 6 km. My z maluchami zdobywaliśmy na szlaku raczej wszystkie przystanki kulinarne niż szczyty, ale w końcu to nieśpieszne podróże. 4. Dolina Rabskiego Potoku, Bieszczady – ścieżka edukacyjna Lokalizacja: Rabe, gmina Baligród Miejsce: Dolina Rabskiego Potoku, Bieszczady Będąc w Bieszczadach, oprócz spacerów po połoninach znajdziecie też fajne trasy w dolinach, jak Dolina Rabskiego Potoku. Gospodarze z Novosiele podpowiedzieli nam, gdzie w ich okolicy wybrać się na niespieszny spacer. Jest to ciekawa, dobrze przygotowana ścieżka przyrodnicza, z totemami geologicznymi, ławeczkami i miejscami na piknik. Występują tu skały, które zawierają dużo kryształów górskich, ale nie będziemy zdradzać więcej, bo warto przejść się nią i samemu zgłębić wiedzę o tutejszej przyrodzie. O Dolinie Rabskiego Potoku więcej pisaliśmy tutaj. Mamy nadzieję, że udało nam się Was zainspirować do spacerów z dziećmi w Bieszczadach. Nasze ścieżki są tylko przykładowe; jeśli chcielibyście poznać więcej tras w Waszej okolicy, to polecamy zajrzeć tutaj.

gdzie w bieszczady zimą z dziećmi